wtorek, 30 października 2007

Renata Beger znalazła książkę

Renata Beger znalazła książkę. Nie widziała nigdy w życiu czegoś podobnego, więc pobiegła szybko do swojego przewodniczącego i woła:
- Panie przewodniczący, niech Pan zobaczy, jakie tu są cuda i dziwy!
Lepper rzuca się na książkę, otwiera ją gwałtownie, przewraca kartki i krzyczy:
- Gdzie te dziwy?! Gdzie te dziwy?!

Trener złości się na zawodnika

Trener złości się na zawodnika:
- Ile razy mam ci powtarzać, że konkurencja, w której startujesz, nazywa się trójskok? To znaczy, że odległość 17 metrów masz pokonać trzema skokami. Nie jednym!

Do hotelu w ZSRR wchodzi podróżny

Do hotelu w ZSRR wchodzi podróżny i mówi do recepcjonisty:
- Proszę o pokój na jedną noc.
- Mamy wolne tylko jedno miejsce w pokoju pięcioosobowym.
- Może być, w końcu będę tu tylko jedną noc.
Podróżny idzie do wskazanego pokoju. Kładzie się wygodnie i zamierzał zasnąć, ale współtowarzysze grają w brydża, opowiadają sobie kawały i co chwilę wybuchają głośnym śmiechem. Podróżny schodzi do recepcji:
- Proszę 5 herbat na górę za około 10 minut.
Wraca do pokoju i mówi:
- Panowie tak swobodnie opowiadają sobie dowcipy, a przecież tutaj może być założony podsłuch!
- Co pan mówi!? W hotelu?
- Można to łatwo sprawdzić. Panie kapitanie, proszę 5 herbat do pokoju 16.
Po chwili przynoszą im 5 herbat. Współtowarzysze z lekką obawą kładą się spać. Rano podróżny wstaje i zauważa, że oprócz niego nikogo w pokoju nie ma. Schodzi do recepcji i pyta:
- Co się stało z moimi współlokatorami?
- Rano zabrała ich milicja.
- A dlaczego mnie nie zabrali?
- Kapitanowi spodobał się ten dowcip z herbatą.

Żona wyjeżdża na wakacje

Żona wyjeżdża na wakacje, a mąż zostaje sam w domu. Teściowa zaprasza go na obiad. Mąż podejrzewa, że chce go otruć, jednak decyduje się ją odwiedzić. Teściowa podaje mu zupę i idzie do kuchni po drugie danie. W tym czasie mąż woła kota i daje mu potrawę do spróbowania. Kot macha dwa razy jęzorem i pada. Zirytowany mąż wpada w furię, wbiega do kuchni i dźga teściową nożem. Na to kot:
- Yes! Yes! Yes!

Pijany facet wtacza się do baru

Pijany facet wtacza się do baru i mówi podniesionym tonem:
- Wy, co siedzicie po lewej stronie, jesteście idioci! Wy, co siedzicie po prawej stronie, jesteście rogacze!
Gwar na sali cichnie. Jedna z pań odzywa się do męża:
- Władek, nie pozwól się obrażać!
Pan Władek wstaje i zwraca się do pijanego:
- Panie, ja nie jestem rogaczem!
- W porządku! Pan może przejść na lewą stronę.

W szkole podstawowej była wizytacja

W szkole podstawowej była wizytacja. Przyjechał pan z kuratorium oświaty. Zrządzeniem losu trafił na lekcję polskiego do klasy, w której uczył się Jaś. Lekcję prowadziła młoda i atrakcyjna polonistka w krótkiej spódniczce i obcisłej bluzeczce. Pan wizytator został posadzony w ostatniej ławce z Jasiem. Zajęcia polegały na tym, że pani pisała na tablicy zdanie, a dzieci miały zgłaszać się, aby je na głos odczytać. Przy pisaniu jednego ze zdań pani upuściła kredę. Schyliła się, podniosła ją i zapytała:
- Kto teraz przeczyta, co napisałam?
Zgłosiło się wiele dzieci. Zgłosił się również Jaś, który do tej pory nie zabierał głosu... Pani postanowiła dać mu szansę, aby się wykazał i poprosiła do odpowiedzi.
- Ale ma dupę! - powiedział Jaś.
- Źle! - powiedziała pani i zarumieniła się na twarzy.
W tym momencie Jasio obrócił się do wizytatora i powiedział z oburzeniem:
- Jak się nie zna literek, to się nie podpowiada!

Starszy Francuz podczas spowiedzi

Starszy Francuz podczas spowiedzi:
- Ojcze, na początku drugiej wojny światowej zapukała do moich drzwi piękna dziewczyna i poprosiła, żebym ją ukrył przed Niemcami. Ukryłem ją na strychu i nigdy jej nie znaleźli.
- To był wspaniały uczynek. Nie powinieneś się tym przejmować.
- Niestety, ojcze, ja byłem taki słaby, a ona była taka piękna. Powiedziałem jej, że za schronienie na strychu musi spędzić ze mną każdą noc.
- No cóż... To były ciężkie czasy... Gdyby Niemcy odkryli, że ją ukrywasz, z pewnością zabiliby ciebie i miałeś prawo się obawiać. Jestem pewien, że Bóg weźmie to pod uwagę i osądzi twoje uczynki sprawiedliwie.
- Dziękuję, ojcze. To mi zdjęło kamień z serca. Czy mogę jeszcze o coś zapytać?
- Pytaj.
- Czy muszę jej powiedzieć, że wojna już się skończyła?

Wchodzi kowboj do baru i zastaje tam piękną kobietę

Wchodzi kowboj do baru i zastaje tam piękną kobietę.
- Cześć! Kim jesteś? - pyta kowboj.
- Jestem lesbijką - odpowiada kobieta.
- Eeeeee... To znaczy?
- Jak się budzę, myślę o seksie z kobietą. Jak jem śniadanie, myślę o seksie z kobietą. Jak idę do pracy, myślę o seksie z kobietą. Jak jem obiad, myślę o seksie z kobietą. Jak wracam do domu, myślę o seksie z kobietą. Jak zasypiam, myślę o seksie z kobietą. A ty kim jesteś?
- Jak tu przyszedłem, to myślałem, że jestem kowbojem. Teraz wiem, że jestem lesbijką.

Na drodze do Zakopanego stoi Baca i łapie okazję

Na drodze do Zakopanego stoi Baca i łapie okazję. Zatrzymuje się jakieś auto. Baca wyciąga ciupagę i mówi do kierowcy:
- Łonanizuj się, pan!
Przestraszony kierowca posłusznie wykonuje rozkaz górala. Gdy już skończył, słyszy ponownie:
- Łonanizuj się, pan!
Turysta wyboru wielkiego nie ma. Ponownie wykonuje polecenie górala. Skończył... Baca znów mówi to samo:
- Łonanizuj się, pan!
Próbuje biedny turysta po raz kolejny, ale nic mu z tego nie wychodzi. Baca ponagla:
- Łonanizuj się, pan! Łonanizuj się, pan! Łonanizuj się, pan!
I kiedy Baca zauważył, że kierowca nie da już na prawdę rady, spokojnym głosem mówi do stojącej obok gaździny:
- Siadaj, Maryna, pan cię do Zakopanego zawiezie!

Zwolennicy partii PO i LiD rozmawiają na temat zbliżających się wyborów

Zwolennicy partii PO i LiD rozmawiają na temat zbliżających się wyborów:
- Zastanawiam się, jak mogę zmniejszyć szansę PiS na wygraną? - mówi pierwszy.
- Schowaj babci dowód! - żartuje drugi.