wtorek, 30 października 2007

Starszy Francuz podczas spowiedzi

Starszy Francuz podczas spowiedzi:
- Ojcze, na początku drugiej wojny światowej zapukała do moich drzwi piękna dziewczyna i poprosiła, żebym ją ukrył przed Niemcami. Ukryłem ją na strychu i nigdy jej nie znaleźli.
- To był wspaniały uczynek. Nie powinieneś się tym przejmować.
- Niestety, ojcze, ja byłem taki słaby, a ona była taka piękna. Powiedziałem jej, że za schronienie na strychu musi spędzić ze mną każdą noc.
- No cóż... To były ciężkie czasy... Gdyby Niemcy odkryli, że ją ukrywasz, z pewnością zabiliby ciebie i miałeś prawo się obawiać. Jestem pewien, że Bóg weźmie to pod uwagę i osądzi twoje uczynki sprawiedliwie.
- Dziękuję, ojcze. To mi zdjęło kamień z serca. Czy mogę jeszcze o coś zapytać?
- Pytaj.
- Czy muszę jej powiedzieć, że wojna już się skończyła?